Zmiana dopuszczalnej prędkości na alei Jana III Sobieskiego wywołała kontrowersje
Wrocławska władza miejska postanowiła zaskoczyć, decydując się na obniżenie limitu prędkości na alei Jana III Sobieskiego. Poprzednio kierowcy mogli tu jechać z prędkością do 70 km/h, ale urzędnicy zdecydowali, że od teraz górny limit wynosić będzie 50 km/h. Nawet wrocławska policja była zdumiona tą decyzją. Szczególnie kontrowersyjne było to, że zmiana prędkości nastąpiła w momencie, gdy na tej alei rozpoczął się montaż systemu mierzenia prędkości odcinkowej, co mogło wprowadzić w błąd wielu nieświadomych kierowców.
Protesty kierowców nie dały się długo czekać. Pytali publicznie o sens ograniczenia prędkości na drodze dwupasmowej, gdzie nie ma przejść dla pieszych i która znajduje się poza obszarem zabudowanym. Zwrócili się z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji do prezydenta miasta.
Jednak usprawiedliwienia ze strony urzędników nie trzeba było długo czekać. Wskazali oni, że od kilku miesięcy na al. Jana III Sobieskiego trwa instalacja systemu pomiaru prędkości odcinkowej. Kierowcy, którzy będą przekraczać na tej ulicy prędkość, automatycznie otrzymają mandaty karnę. W tym kontekście zniknięcie znaków zezwalających na jazdę ze zwiększoną prędkością wydaje się być logiczne, choć przysporzyło to wiele zdziwienia, nawet wśród funkcjonariuszy policji, którzy wystosowali wniosek do ratusza o ich ponowne ustawienie.
Na odpowiedź nie musieli czekać długo. Informacja zwrotna była jasna – znaki nie wrócą na swoje miejsce, a na al. Jana III Sobieskiego będzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Powodem takiej decyzji urzędnicy tłumaczą troską o bezpieczeństwo pieszych.