Wrocławska policja na tropie złodzieja, który okradł ratowników WOPR w trakcie działań przeciwpowodziowych
We wrocławskim akademiku doszło do niecodziennej kradzieży. Sprawca, którego tożsamość została już ustalona przez policję, postanowił okraść ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (WOPR) podczas gdy ci pracowali nad zabezpieczeniem miasta przed nadchodzącą powodzią. Wśród skradzionych przedmiotów znajdowały się pieniądze oraz aparat fotograficzny, który udało się później odzyskać. Aktualnie sprawca jest poszukiwany przez policję, a jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu.
O całym zdarzeniu poinformowano podczas czwartkowego spotkania sztabu kryzysowego, na którym obecny był premier Donald Tusk. Złodziej, działając we Wrocławiu, odebrał śpiącym ratownikom WOPR tysiąc złotych oraz aparat fotograficzny o wartości 20 tysięcy złotych. Policja, która już zna personalia sprawcy, zapewnia, że jego zatrzymanie jest już tylko formalnością.
Interesujące jest to, że kradzież nie miała miejsca na terenie dotkniętym powodzią, lecz dotyczyła osób, które aktywnie pomagały w jej zwalczaniu. Dlatego zdarzenie to zostało zakwalifikowane jako szabrownictwo. Policja zapewnia, że zrobi wszystko, aby sprawca został odpowiednio ukarany za swoje czyny.