Wrocławska komunikacja miejska świętuje sukcesy inwestycyjne, ale zawodzi w kwestii zaspokajania potrzeb pracowników
MPK Wrocław dzieli się ze społeczeństwem osiągnięciami z ostatnich lat, do których zalicza między innymi zdecydowaną poprawę usług dla pasażerów. Prezydent miasta podkreśla, że w ciągu ostatnich 4 lat odnowiono aż 26 kilometrów torów, zakupiono nowe pojazdy i zanotowano czterokrotny spadek liczby wykolejeń w porównaniu do roku 2020. Aktywiści miejski, nie dostrzegają jednak tych sukcesów.
Modernizacja MPK, określana jako „Torywolucja”, trwa już od kilku lat. W ciągu ostatnich 4 lat zrealizowano 60 inwestycji o wartości ponad 300 milionów złotych. Prezydent Jacek Sutryk przyznaje, że zdobycie takich funduszy nie było łatwe – wymagało to przesuwania różnych zadań i rezygnacji z niektórych planów.
Prezydent Sutryk pochwala MPK za efektywność wydanych funduszy, podkreślając zakup 203 nowych zwrotnic, modernizację 34 kilometrów sieci trakcyjnej i remont 86 przejść dla pieszych. Sutryk zaznacza jednak, że prace jeszcze się nie skończyły i zapowiada kolejne inwestycje. Jednym z głównych celów na najbliższy czas jest zakup nowych tramwajów – już w tym roku do Wrocławia ma trafić 55 niskopodłogowych pojazdów.
Choć postęp w modernizacji infrastruktury jest oczywisty, aktywiści z Akcji Miasto wskazują na inny obszar, który wymaga poprawy – warunki pracy kierowców i motorniczych w MPK. Jakub Janas z Akcji Miasto uważa, że MPK musi lepiej finansować swoich pracowników, zwłaszcza tych, którzy są odpowiedzialni za bezpośrednią obsługę pasażerów.
Prezes MPK Wrocław, Witold Woźny, zapewnia jednak, że pensje pracowników są podnoszone. Od 1 kwietnia każdy pracownik otrzyma średnio 800 zł brutto do swojej pensji zasadniczej. Dzięki tym podwyżkom, nawet najmniej zarabiający pracownik będzie mógł liczyć na ponad 5000 zł netto miesięcznie.