Pożar na drodze ekspresowej pod Wrocławiem
Pod Wrocławiem doszło do bardzo groźnego pożaru pojazdu, w którym ogień objął cały samochód, a wysoki pióropusz dymu widoczny był z odległości kilku kilometrów. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie, 27 maja, na węźle drogi ekspresowej S8, w pobliżu miejscowości Ramiszów. Na szczęście obyło się bez ofiar. Pomimo licznych spekulacji w sieci, udało się potwierdzić, że samochód biorący udział w zdarzeniu nie był pojazdem elektrycznym, a konwencjonalnym samochodem spalinowym – Renault Megane II.
Pasażerowie samochodu Renault mieli ogromne szczęście. Chociaż ich pojazd został całkowicie zniszczony przez pożar, oni sami wyszli z tego bez szwanku. W sobotnie popołudnie samochód zapalił się podczas zjazdu z drogi S8 w kierunku łącznika Długołęka pod Wrocławiem. Pasażerom udało się w porę ewakuować z samochodu i początkowo próbowali ugasić pożar przy użyciu gaśnic samochodowych. Niestety, jak to często bywa w takich sytuacjach, ich wysiłki spełzły na niczym.
Ogień szybko strawił cały samochód. Dyżurny komendy wojewódzkiej straży pożarnej we Wrocławiu potwierdził, że strażacy zostali zadysponowani do ugaszenia pożaru, ale gdy dotarli na miejsce, było już za późno na jakąkolwiek skuteczną interwencję. Samochód spłonął doszczętnie, powodując znaczne utrudnienia w ruchu na drodze w kierunku Długołęki.
Z komentarzy internautów wynika, że unoszący się słup dymu z pożaru drogi S8 był widoczny w wielu dzielnicach Wrocławia, docierając nawet do południowych rejonów miasta.