Naganne zachowanie obsługi szpitala
Krzysztof i Wioletta, rodzeństwo z Wałbrzycha, są wściekli i szukają odpowiedzi po tym, jak szpital w Rościszowie wydał ciało ich ojca wraz z jego osobistymi rzeczami zakładowi pogrzebowemu bez ich zgody. Rodzina planowała skorzystać z usług innego zakładu pogrzebowego, ale właściciel tego, który przyjął ciało ojca, utrudnił im sprawę. Właściciel domu pogrzebowego zaprzecza wszelkim wykroczeniom i obwinia rodzinę o żal za ich skargi. Ślubuje również wyeliminować wszelkie problemy z patologią.
Mieszkańcy Wałbrzycha, pani Wioletta i pan Krzysztof, skontaktowali się z naszą redakcją, aby wyrazić swoje oburzenie z powodu traktowania, jakie spotkało ich ze strony szpitala w Rościszowie oraz zakładu pogrzebowego Ostatnia Posługa, który świadczy usługi na rzecz szpitala. Używają mocnego języka, aby przekazać swoje rozczarowanie. Mają wrażenie, że dobro ich ojca jest zagrożone, a oni muszą za wszelką cenę zostawić go w zakładzie. Są sfrustrowani kosztami pogrzebu i chcą nagłośnić swoją sprawę, aby wyjaśnić, dlaczego ciało ojca, dokumenty i rzeczy osobiste zostały wysłane do domu pogrzebowego, a nie zostały zatrzymane w szpitalu.