Intensywna noc sylwestrowa we Wrocławiu: 400 interwencji policji, dziesiątki pożarów i liczne osoby ranne

Intensywna noc sylwestrowa we Wrocławiu: 400 interwencji policji, dziesiątki pożarów i liczne osoby ranne

Noc sylwestrowa we Wrocławiu była daleka od spokoju. Policjanci zmuszeni byli do podjęcia aż 400 interwencji, strażacy ruszali na kilkanaście alarmów związanych z pożarami wywołanymi przez fajerwerki, a w wyniku różnych incydentów wielu mieszkańców miasta musiało zostać przewiezionych do szpitali. Szczególnie tragiczny był przypadek dwóch młodzieńców, którzy po odpaleniu petardy utracili część palców.

Po godzinie drugiej w nocy, lądowisko przy Uniwersyteckim Szpitalu Medycznym stało się miejscem lądowania śmigłowca przewożącego ciężko rannego pacjenta. W tym samym czasie do szpitala dotarły trzy karetki, które przewoziły kolejne sylwestrowe ofiary, w tym dzieci. Była to intensywna noc dla wszystkich zespołów ratowniczych.

– Mieliśmy do czynienia z kilkoma szczególnymi przypadkami – wyjaśnia dr Wiesław Krzysztof Sycz, lekarz dyżurny SOR z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. – Dwoje nastolatków doznało urazu dłoni z odrywaniem palców po odpaleniu petardy. Mieliśmy także dwie osoby dorosłe, które pod wpływem alkoholu uległy różnym obrażeniom. Jedną z nich znaleziono mocno wychłodzoną w okolicach tzw. trójkąta bermudzkiego, natomiast druga, spoza Wrocławia, wyskoczyła przez okno będąc pod wpływem alkoholu.

Pierwszego stycznia, w godzinach popołudniowych, do szpitala trafiały kolejne osoby poszkodowane podczas sylwestrowej nocy.