Amatorski mecz hokeja na zamarzniętym stawie – hokeiści we Wrocławiu szukają alternatywnego miejsca do treningów
Dzisiaj urokliwe otoczenie wrocławskiego Parku Południowego stało się areną niecodziennego meczu hokeja. Miejscem rozgrywki był zamarznięty staw, który na ten czas przyjął rolę lodowiska. Chociaż może się ono wydawać niebezpieczne, zawodnicy zapewniają, że wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. Główną intencją tych sportowców było nie tylko dobrze się bawić, ale również uświadamianie społeczeństwu o trudnościach, z jakimi borykają się hokeiści we Wrocławiu – braku adekwatnych miejsc do treningu.
By mecz mógł się odbyć, wystarczyło kilka dni o niskiej temperaturze, co umożliwiło powstanie dziesięciocentymetrowej warstwy lodu na stawie. Do tego wymagane były ochota i determinacja wrocławskich hokeistów, którzy samodzielnie zorganizowali ten amatorski mecz. Noc poprzedzającą mecz spędzili na przygotowaniu terenu: – Naszym rytuałem jest przygotowanie lodu wieczorem przed meczem. Jeden z nas przynosi motopompę, a następnie tworzymy przerębel. Na koniec wylewamy dodatkową porcję wody, by lód był jak najbardziej płaski i wolny od liści czy innych zanieczyszczeń – opisuje Tomasz Helemejko, jeden z uczestników.
Wrocławskie Towarzystwo Hokejowe, które reprezentowane było na tym meczu, składa się z dwudziestu pięciu zawodników. Nie są to tylko hokeiści z Wrocławia, ale także gracze z różnych regionów Polski oraz spoza granic – ze Słowacji i Włoch.